Krzysztof Piesiewicz

Krzysztof Marek Piesiewicz

7,9
1 703 oceny scenariuszy
powrót do forum osoby Krzysztof Piesiewicz

Ciekawe, czy każdy z wpisujących się tu dowcipnisiów chciałby, by filmy z jego sypialni, do tego spreparowane przez szantażystów, krążyły po sieci?! Jakoś nie wierzę...
Krzysztofa Piesiewicza spotkało nieszczęście, został poddany manipulacji i szantażowi. Fakt, że wzbudza to w niektórych z was taką radość, dowodzi, że filmów spółki Kieślowski & Piesiewicz albo nie widzieliście, albo nic z nich nie zrozumieliście -a szkoda, bo to dobre i "uczłowieczające" kino!
Ludzie, zrozumcie, że to, co dla Was jest pretekstem do niewybrednych żartów, jest czyimś dramatem. Jeśli więc nie stać Was na choćby kontur empatii, zdobądźcie się na powściągliwość. Krzysztof Piesiewicz to naprawdę wybitna osobowość i autorytet dla wielu myślących ludzi i ani żadne filmiki, ani złośliwe wpisy internautów tego nie zmienią.

To miłe, że i takie komentarze się tu pojawiają. Chapeau bas :)

masz racje! Ale tumany z dysortografia i dysmozgowiem tego nie pojma...

użytkownik usunięty

Dzięki! To, co napisałam, to oczywista konstatacja - przykre, że są i tacy, w których cudza tragedia budzi radość i szyderstwo. Należałoby im współczuć, ale aż tak szlachetna to ja nie jestem. To tak żałosne i ohydne, że szkoda słów...

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
choojniak

Tym wpisem wystawiasz świadectwo nie K. Piesiewiczowi, ale samemu sobie - i to nie najlepsze. Nawet jeśli masz inne zdanie, to można je wyrazić w sposób kulturalny, bez epitetów. I - abstrahując od sprawy K. Piesiewicza - każdemu człowiekowi, także takiemu, który ma coś na sumieniu, należy się szacunek. A słowna agresja, której dałeś popis, zwykle zastępuje brak przekonujących merytorycznych argumentów...

Kinsza świadectwo to sobie wystawił Piesiewicz, a my nazywamy rzeczy po imieniu bo inaczej świat stanie na głowie

choojniak

Frustracja aż kipi i żółć się wylewa - cóż, autorytety zawsze uwierają, bo windują poprzeczkę zbyt wysoko. Kiedy więc nadarza się okazja, by je zdeptać, chętnych nie brakuje.

choojniak

Zgadzam się z tobą w 100%.
Poza tym Od czasów Kiśla nie miał żadnego dobrego scenariusza, więc może po prostu bez śp Krzysztofa nie istnieje i wcale nie jest taki z niego utalentowany maestro. Jednak nie zmienia to faktu, że trzeba mu oddać to co zrobił dla kina polskiego ( czyli pomógł Kieślowskiemu ) i palestry w czasach obrzydliwego komunizmu.
Dziwię się tym co mówią że to dramat i się o niego martwią myślicie że on się przejmuje waszymi dramatami? Jest politykiem reprezentantem państwa i obywateli a ma was głęboko ubiera się w sukienkęi bierze koke kłamiąc przy tym że to nie tak jak jest. On ma was w dup#e więc czemu wy go wybieracie opłacacie z podatków i jeszcze sięo niego martwicie??? sic

"Sprawa Piesiewicza to dramat, nie temat do żartów"

Dlaczego nie może być ten dramat, jakże wybitnego senatora tematem żartów? Nie rozumiem tego założenia. Z czego ono niby wynika?

"Krzysztofa Piesiewicza spotkało nieszczęście.."

Mylisz się. Senator Krzysztof w Sukience sam na to nieszczęście zapracował. Swoją bezdenną głupotą.

kontur empatii, taaa...

Ale zaraz, jaka empatia? Senator Piesiewicz, jako przykładny Senator zafundował wraz z innymi mądrymi, zapewne stroniącymi od narkotyków senatorami, oraz posłami III RP bardzo rygorystyczną ustawę antynarkotykową, która karze za posiadanie MINIMALNYCH ilości narkotyków. Karze, ale nie Jaśnie Senatora w Sukience Krzysztofa, ma się rozumieć.

Więc wybacz, bo empatię, a i owszem posiadam dla każdej ofiary idiotycznych praw ustanawianych przez polityków. Ale nie potrafię się na nią zdobyć dla gościa który wpuszcza w maliny złego prawa miliony Polaków, sam poprzez układy i układziki mając stanowione przez siebie prawo w głębokim poważaniu.






użytkownik usunięty
this_fire

"Dlaczego nie może być ten dramat, jakże wybitnego senatora tematem żartów? Nie rozumiem tego założenia. Z czego ono niby wynika?"

Z elementarnej przyzwoitości i zachowania proporcji między tym, czego oczekujemy dla siebie, a tym, co jesteśmy gotowi zaoferować innym.
Bo chyba nikt z nas by nie chciał, aby jego własny dramat stał się przedmiotem czyichś drwin. A skoro tak, to dlaczego odmawiać tego samego innym? To trąci filozofią Kalego (dla siebie chcę zrozumienia i współczucia, każdego innego z miejsca potępię).

"Senator (…) sam na to nieszczęście zapracował".

Tego nie wiem - nie czuję się upoważniona do oceniania Krzysztofa Piesiewicza. Za to jestem pewna, że wszyscy popełniamy błędy. Większość kłopotów, które mamy, jest przez nas w jakimś stopniu zawiniona. Ale to jeszcze nie jest powód, by w krytycznej chwili pastwić się nad kimś, kogo już spotkało nieszczęście, i wypominać mu, że popełnił błąd!
Jeśli np. ktoś całe życie pali papierosy, to można przyjąć, że pracuje na raka płuc, ale gdy już go dostanie, niewielu skwituje to okrutnym:
„masz, na co zasłużyłeś”.
Szkoda tylko, że taka powściągliwość - i jednak będę się upierała - odrobina empatii w odniesieniu do Krzysztofa Piesiewicza jakoś nie obowiązują.

this_fire

Krzysztof Piesiewicz przypomina na ból głowy etopiryna

Gdyby był szantażowany, zależałoby mu na wyjaśnieniu tej sprawy w sądzie.

I dlatego dziś wiemy, kim jest.

Właśnie ogłoszono, że prokuratura zaniechała oskarżenia z powodu immunitetu, który utrzymali mu koledzy.

Postaw kolegom, Krzysiu. Zasłużyli.

Jorjan

Popieram założyciela tematu. Chciałbym, abyście to przeczytali:
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/krzysztof-piesiewicz-zona-pomoga-mi-podniesc-si e-p_150265.html
Naprawdę bardzo mu współczuje. Mam nadzieję, że wyjdzie z tego, tak jak Polański. To smutne, że to kolejny wielki człowiek kina, który przechodzi przez coś takiego.

lew890

Ja uważam, że niestety nie ma powodów by współczuć p. Piesiewiczowi. Sam naważył tego piwa i jeszcze brak mu honoru by się do tego przyznać. Ponadto robi z nas wszystkich kompletnych debili wmawiając, że wciągał nosem lekarstwo. Jeśli nie miałby nic na sumieniu to nie płaciłby szantażystom a po ujawnieniu afery zrzekłby się immunitetu (lub poprosił publicznie kolegów senatorów, by to przegłosowali). Bardzo niedobrze świadczy o naszych "elitach" fakt, że ustanawiają prawo i wymagają by ludzie się do niego stosowali, samemu mając to prawo głęboko w poważaniu. W dodatku p. Piesiewicz w wywiadzie, do którego podałeś link, zastanawia się kto był sprawcą szantażu jednak nie wspomina nic o tym, że ktokolwiek za tym by nie stał, to zadawanie się z takimi panienkami i wciąganie proszku nosem nie przystoi reprezentantowi społeczeństwa jakim jest senator.
Z całym szacunkiem do wkładu p. Piesiewicza do polskiej kinematografii uważam, że nie ma on za grosz honoru i powinien czym prędzej zniknąć z życia publicznego.

Pozdrawiam
M.

Ok , jasne. Nie zmienia to jego dorobku twórczego, stąd moja ocena. Uważam jednak że ktoś kto decyduje się być posłem, czy też senatorem jak w przypadku pana Piesiewicza powinien być czysty i przejrzysty. Wybacz, ale ja nie chcę, by władzę w moim kraju sprawował ktoś kto wciąga kokainę. Mógł godnie z tego wybrnąć, niestety jego komentarze o tym że było to lekarstwo (wciągane do nosa przez banknot) sprawiły, że w moich oczach zupełnie stracił wiarygodność. Niech pisze scenariusze, niech nie stanowi prawa.

pozdrawiam
za dorobek artystyczny absolutny szacunek 9/10

Leon_B_Fink

"Krzysztofa Piesiewicza spotkało nieszczęście, został poddany manipulacji i szantażowi. Fakt, że wzbudza to w niektórych z was taką radość, dowodzi, że filmów spółki Kieślowski & Piesiewicz albo nie widzieliście, albo nic z nich nie zrozumieliście -a szkoda, bo to dobre i "uczłowieczające" kino! "
Jasne w ramach szantażu kazano mu przebierać się w damskie ciuszki, spotykać z dziwkami i ćpać, sam sobie zaszkodził własną głupotą, a że inni byli w stanie to wykorzystać

dramat to jest koleś życie w tym kraju, np moja koleżanka samotna matka nie ma żadnego wsparcia w rodzinie i za 1000 zł musi zapierniczać, a kto mu kazał z siebie debila robić ???? Żenujące, koka nosem i do Senatu decydować o Polsce i Polakach ??? CHORE

No jasne, ze nie zwłąszcza jakbym akurat ćpał i latał w sukience.
Ktoś mu kazał sie przebierać, ktoś mu kazał wciągać??
Przez swoja własną głupotę sie w to wpakował i dlatego dla mnie od tego czasu jest zwyklym ćpunem i zboczencem.

Dadan

Dadan ma rację. Dla mnie to jest naprawdę niezrozumiałe jak wy możecie tak bardzo przejmować się jego losem?? Już to napisałem i napisze jeszcze raz: myślicie że on się przejmuje waszymi dramatami? Jest politykiem reprezentantem państwa i obywateli a ma was głęboko ubiera się w sukienkę i bierze kokę kłamiąc przy tym że to nie tak jak jest. On ma was w dup#e więc czemu wy go wybieracie opłacacie z podatków i jeszcze się o niego martwicie? Czy on każdego dnia zastanawia się na zabitymi na polskich drogach, których nie wybudował mu mu Tusk kazał zagłosować inaczej, czy przejmuje się nastolatkami, którzy walczą u prokuratora żeby nie pójść do pierdla bo mu Tuska kazał restrykcyjną ustawę o narkotykach przegłosować, czy przejmuje się że przepuszcza wasze pieniądze na dziwki? Czy martwi się, o chore dzieci w odziałach onkologii, które są leczone w złych warunkach bo Tusk mu kazał dać zapomogi dla rolników bo oni muszą zagłosować w wyborach na niego. N I E on ma to w dupie. Więc dlaczego wy się przejmujecie może mi ktoś wyjaśnić błagam, nie rozumiem?? Jest ćpunem, kłamcą pozbawionym honoru, manipulantem i ma mnie za debila co mi uwłacza!! A i prosze wyjaśnijcie mi też dlaczego nie przjmujecie się: uchodźcami w Ugandzie i Sudanie, chorymi na raka, dziećmi z domu dziecka itp itd. myśląc o nich lepiej wyjdziecie, bo oni mogą być wartościowi dla świata. A co najważniejsze nie są winni swoim tragediom. Fakt że nie znam Piesiewicza i całego jego dorobku, nie wiem w jakiej części scenariusze były jego zasługą i ważne jest to co robił w czasach komuny. Ja o tym pamiętam i tyle, żeby mi nikt nie mówił że oceniam człowieka po jednym wyskoku bo tak nie jest. BŁAGAM NICH JAKAŚ MATKA TERESA MI TO WYTŁUMACZY BO NAPRAWDĘ NIEROZUMIEM, niechciałem być złośliwy ale dla mnie to jest naprawde alicja w krainie czarów ci samarytanie...

klapsy89

Wielu osobom zdarza sie brac udzialu w czyms, czego teraz sie wstydza. Nie mowie nawet o przebieramniu sie w ciuszki, czy tez cpaniu. Piesiewicz po wygasnieciu immuntetu zostal wezwany na przesluchanie w zwiazku w/w sprawa. Nie kandydowal ponownie do senatu.

Niewielu osobom zdarza sie tworzyc tak piekne scenariusze

DJ76

Nie przesadzaj z tymi pięknymi scenariuszami. Piesiewicz był zawsze jedynie współscenarzystą. To raz, a dwa, zgadzam się w pełni z wypowiedziami powyższych użytkowników. Większość filmów do których pan były senator wespół napisał scenariusz to wielce umoralniające, smutne, nudne kino. W dodatku w jakieś mierze obłudne w świetle tego co wciągał nosem pan były senator. Na co teraz jego serwowane mądrości w "3 kolorach" m.in.? Zauważcie, ze tych filmów nikt już dziś nie ogląda. Nie są puszczane w żaden tv. Po prostu odeszły w niebyt wraz Krzysztofem Piesiewiczem. Pozostaje w sumie cieszyć się, może "cieszyć" to zbyt mocne słowo, ale chyba dobrze, że Krzysztof Kieślowski tego nie dożył. A może gdyby żył to Piesiewicz by nie ćpał? Ja w każdym razie nie mam dla niego ani grama współczucia.

Nick_filmweb

Filmy Kieslowskiego sa czasem puszczane w TV - nie pamietam gdzie, ale ostatnio lecial ktorys z dekalogow. Kino moze nie jest super wesole, akcje nie jest wartka, ale uwazam ze jest to kino interesujace.

Podpisuje sie pod: chyba dobrze, ze Krzysztof Kieslowski tego nie dozyl.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones