kieslowski opowiada historie dwoch kobiet polaczonych metafizyczna zagadka wspolistnienia. zyciu jednej z nich przypisana jest nieuchronnosc przeznaczenia, drugiej zas wielki dar mozliwosci wyboru zyciowej drogi - wyboru okupionego jednak ofiara smierci tej, dzieki ktorej dar ow zostal jej dany. ciezka zyciowa proba pogodzenia milosci ze sztuka stanowi ostateczny akt dramatu. wybor pomiedzy spelnieniem w milosci a realizacja swych pasji muzycznych doprowadza do smierci jednaj z bohaterek - tej, ktorej przeznaczeniem bylo poswiecenie sie w imie nieswiadomej odpowiedzialnosci za swoje drugie ja.
piekny i delikatny film o zagadce ludzkiego przeznaczenia. godny polecenia tym, ktorzy poszukuja w kinie chwili zadumy nad zyciem.
Re: zagadka metafizyki
Pięknie to ujołeś, sam bym lepiej tego nie zrobił i w większości się z Toba zgadzam. Od siebie chciałbym dodać tylko, że bardzo wymowna jest scena na końcu, która tak na prawdę mnie poruszyła i daje możliwość interpretacji filmu. Tu SPOILER. Kiedy Véronique rozmawia z lalkarzem, a ten pokazuje jej lalkę, która ją przypomina. I mówi, że zawsze są dwie lalki, bo by przedstawienie mogło trwać, jedna musi się poświęcić dla drugiej. Jedna się zniszczy, a druga osiągnie sukces. I to własnie obie Véronique i Weronika były takimi lalkami, pacynkami w rękach losu. To właśnie film o tym, jak to ujołeś o nieuchronności przeznaczenia i darze wyboru ścieżki życiowej, o tym jak się krzyżują i współitnieją.