Powinien zachwycać, a nie zachwyca. Nie wiem, może wrócę do niego kiedyś/
Przede wszystkim niektore dziela wymagaja wielokrotnego kontaktu. I co wazne - to moja prywatna ocena wielkosci dziela artystycznego - jesli za kazdym razem odkrywasz cos nowego, jesli wciaz masz niedosyt ogladania, lub sluchania w przypadku muzyki, znaczy, ze masz do czynienia z dzielem wielkim, a co najmniej nietuzinkowym. "Podwojne zycie...", a scisle "La Double vie..." ogladalem kilkakrotnie, po raz pierwszy przedwczoraj, po raz ostatni wczoraj (korzystajac z deszczowej pogody) :). Po "Trzech kolorach". Pierwsze wrazenie bylo takie sobie. Gdyby nie Trzy kolory, a wiec zaufanie do wielkosci tworcy, byc moze uznalbym film za sztucznie udziwniony. Dopiero przy drugim ogladaniu doszly do mnie pewne oczywiste przeslania, ktore umknely mi przy pierwszym. Wciaz nie wszystko jest dla mnie jasne. Nie do konca rozumiem co Kieslowski chcial nam powiedziec, o co chodzi w tej podwojnosci istnien ludzkich? Dlaczego tylko Veronique doznala łaski dokonywania dobrych wyborow? Pomysle, byc moze zrozumiem wiecej po kolejnym ogladaniu. Mimo wszystko doszlo do mnie, ze mam do czynienienia z pieknym i madrym filmem.
Mily plan, ale nie dla mnie, starszego pana, ktory niedawno przekroczyl 60-ke. Czuje sie troche jak ow emerytowany sedzia z "Czerwonego". :) Ale Weronike/Veronique jeszcze nie raz ogladne. Podobnie jak Trzy kolory. Na komputerze. Ze sluchawkami, by nie zgubic zadnej frazy.
Znam tylko kilka filmów,które tak emanują wrażliwością jak ,,Podwójne..." Tajemniczy świat p.Kieślowskiego ze szczyptą metafizyki podaną nie natrętnie.Są tu takie kadry, do których się tęskni potem tygodniami ... , są takie spojrzenia i takie uśmiechy Irene Jacob, po których mężczyźni,no ja w każdym razie tak czuję, że coś ważnego w życiu mnie ominęło..., ciekawe co w tym miejscu czują kobiety(sic!)? I jest muzyka Z.Preisnera, która tę magię obrazu uwiarygadnia a my widzowie nie chcemy opuszczać tego lepszego świata. To ,,przez" takie filmy tak ukochałem kino.Good night and good luck, esforty.
9/10
Że tak polecę Gombrowiczem - Jak nie zachwyca jak zachwyca?;)
esforty, kobiety czują zazdrość i inspirację.