Coś w tym filmie jest, ale obawiam się (i mówię to całkiem poważnie), że jestem na niego
za głupi/młody.
Ciężki ale to ta metafizyka i styl artystyczny. Jednak obie Weroniki skończyły inaczej i inaczej potoczył się ich los. Jednak nie kumam końcówki z tym drzewem, o co chodziło?!
Nie miej z tym problemu.
To film do którego trzeba dorosnąć - bez złośliwości , sam go oglądałem mając siedemnaście czy osiemnaście lat pierwszym razem.
Wtedy jedyne co mi utkwiło w głowie to uroda aktorki grającej Weronikę.
Dziesięć lat później zrozumiałem ten film .
To nie jest bajka o pokemonach , tylko film dla ludzi którzy mają już jakieś doświadczenie życiowe , i wyrobione podejście do świata i naszego otoczenia.
Więc szczerze polecam : poczekaj kilka lat , skończ szkołę , studia , i wróć do "Podwójnego życia Weroniki"
Polecam szczerze , i bez sarkazmu czy złośliwości , lub przypierdekalania się komuś do wieku.
To ja chyba mam zdrowo zrytą czachę jeśli film mi się podobał i go, tak mi się zdaje zrozumiałem a mam właśnie jak napisałeś 17 lat.