To jest kpina, po północy do tego w niedziele. Kto to w ogóle obejrzy? Ludzie idą jutro do pracy, do szkół, więc kto? Bezrobotni i starzy ludzie, którzy nie śpią w nocy? I płacić abonament mam, niedoczekanie Boskie.
Tak to już jest w tym kraju (albo i na świecie), że dobre produkcje, które nie są głupkowatymi komediami emituje się, o porze najmniej dogodnej ogólowi. Podobnie jest też z muzyką w radiach. Dopiero koło 2. w nocy puszczana jest muzyka polska, nie goszcząca w tej chwili na topie.
Nam już tylko pozostaje się śmiać, jak to 'możni' naszego państwa pragną nas ogłupić :D
Ja i tak się cieszę, że chociaż w nocy puszczają coś ambitnego i będę oglądał takie transmisje, bo jak tak dalej pójdzie, to niedługo przez całą dobę będą nas zasypywać śmieciami. Aczkolwiek jutro na jedynce leci teatr telewizji na żywo, sztuka Englerta z Pszoniakiem. Dla mnie jest to jednak jakiś znak, że jeszcze nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej.
Już 20 lat temu ludzie nie mieli takich problemów jakie ty masz dzisiaj bo nagrywali sobie filmy na video.Teraz doszło jeszcze dvd a także dekodery z nagrywarką.Jak czytam takie rzeczy to nie wiem czy mam się śmiać czy płakać.
zgadzam się... tvp fajne filmy puszcza w środku nocy, tak żeby przypadkiem ktoś tego nie zobaczył.... :) a o 20:00 wiadomo jakieś pierdoły... :)
cieszę się, że arcydzieło Kieślowskiego nadali właśnie o takiej porze - inaczej nie zobaczyłbym go wreszcie w całości - o takiej porze akurat mogłem pooglądać trochę TV, o emisji nie wiedziałem. Przypadek może sporo zmienić - kto widział film Kieślowskiego z 1981 roku, ten wie.
A ja obejrzałam i wstałam o 6:00, jak się chce to można. Z resztą ja zawsze chodzę późno spać i muszę wcześnie wstawać, kwestia przyzwyczajenia organizmu i determinacji. Takie kino będzie zawsze puszczane nocami, bo jest to kino dla koneserów. Ja mojego ulubionego twórcy prawie wcale nie mogę się doczekać w TV- Almodovar, bo jest zbyt kontrowersyjny jak na polskie realia, więc jestem skazana aby zdobywać jego filmy na własną rękę. TV prawie wcale nie oglądam, bo nigdy nie ma nic wartego uwagi.