Czy trzeba mieć w sobie jakiś rodzaj wrażliwości, żeby zrozumieć ten film? Przede wszystkim zauroczyła mnie muzyka, która powaliła mnie na kolana. Szczególny i piękny rodzaj muzyki. Sam film daje dużo do myślenia, czy każdy z nas ma sobowtóra? Czy osoby urodzone o tej samej porze, tego samego dnia mogą być takie same i mieć takie same zainteresowania? Czy mamy duszę? Film dla wrażliwych? Na pewno tak, inni mogą się nudzić.