Cóż, filmu jeszcze nie widziałem, ale mam zamiar to nadrobić, głównie ze względu na muzykę Grudy (dla niewtajemniczonych: klawiszowiec Kultu i autor wielu znanych piosenek tego zespołu). Myślę, że to wystarczający powód żeby obejrzeć film.
Jesli go przetrawisz. Ja nie dotrwalem do konca, spasowalem. 85 minut gosc chodzi i gada z roznymi ludzmi nie wiadomo o czym, wszystko jest dodane na sile, bez spojnosci. Bohater jest malo wiarygodny i nie wyrazny, ciezko sie z nim utozsamiac. Nudniejszego filmu nie widzialem
Film jest bardzo fajny.. momentami śmieszny, a momentami smutny...
Janek napisał fajny temat przewodni filmu ( wpada w ucho :D )
Pozatym zagrał epizodzik :D!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!! Epizodzik śmieszny - komediowy niemalże...
Film przedstawia nasz kraj w prawdziwy choć przejaskrawiony sposób.
Polecam:)
ps: wczoraj oglądałem na TVP2 a dzis jest powtórka wieczorem na tvp kultura
Pozdrawiam
Film nie jest taki zły jak to niektórzy uważają, trzeba tylko przymknąć oko na niedociągniecia przy oświetleniu, bo sama historia bardzo i śmieszna i smutna zarazem. Obejrzałam, tylko dlatego, że film był pokazany w cyklu Kocham kino, a więc jest to jakaś rekomendacja. Wcześniej przeczytałam niepochlebne opinie tutaj i już mi mina trochę zrzedła. I przeżyłam miłe rozczarowanie. Było zabawnie, za sprawą dialogów i pewnej nieporadności aktorskiej, czasami niezamierzonej. Głowna rola całkiem OK, efekt naiwności zyciowej doskonały. Chwilami czułam się jak przy oglądaniu "Dnia świra" czyli nie najgorzej. Muzyczka dziwna, ale i cala historia groteskowa. Polecam nabrać dystansu i obejrzeć !
Niewystarczający powód niestety... Zauważyłem w tym filmie ogromną przepaść pomiędzy treścią a formą. Nie jestem zwolennikiem ani przerostu formy nad treścią, ani treści nad formą. A ten film jest klasycznym przykładem tego drugiego zjawiska.
Pomysł rewelacyjny, świetna historia i to właściwie jedyne plusy. Film jest pozbawiony jakiejkolwiek estetyki wykonania. Muzyka totalnie niespójna z filmem - rodem z byle telenoweli na Polsacie puszczanej w godzinach porannych - i nie ratuje jej nawet podpis Grudy. Beznadziejne zdjęcia - zbyt jadące spotami partii politycznych - amtorszczyzna. Gra aktorska w sumie OK, ale bez odpowiedniego klimatu i wybitni aktorzy by tu nic nie zdziałali. I nieprawda, że niskim kosztem nie da się wyprodukować profesjonalnego obrazu - tu polecam choćby film "Wożonko" zrealizowany za jakiś 1000 zł.
Wożonko profesjonalnym obrazem? Żartujesz? problem chyba w tym że Fortuna... CI się nie podobała a Wożonko tak i dlatego wyżej oceniasz ten drugi film ale oba są z podobnej klasy jakościowej. Ludzie chyba przyzwyczaili się do filmów kręconych z Holywoodzkim rozmachem i stąd rozczarowania. Mi się oba podobały bo mają w sobie coś, i warto je obejrzeć.
Fortuna... jest znakomita, świetna historia, którą trzeba jednak odbierać z dużym dystansem, a niskobudżetowy sposób pokazania jej nakręca tylko klimat:) polecam